środa, 5 sierpnia 2015

Mateusz Banasiuk perkusistą w zespole Lavina. Pierwszy koncert Radka z Pierwszej miłości.

Mateusz Banasiuk, Radek z serialu "Pierwsza miłość", został muzykiem! Aktor, który razem z Bilguunem Ariunbaatarem założył zespół rockowy Lavina ma za sobą pierwszy koncert. Na premierowym występie Laviny nie zabrakło gwiazd. Wśród nich byli m.in. Antoni Królikowski, Mischeel Jargalsaikhan i Misiek Koterski. Serialowy Radek z "Pierwszej miłości" jako perkusita radził sobie tak samo świetnie jak na planie.



Mateusz Banasiuk rzuci "Pierwszą miłość" i pracę w tearze, by zostać muzykiem? Nic podobnego, bo perkusity zespołu Lavina, muzyka i aktorstwo są równie ważnymi częściami życia, pasjami, dzięki którym osiąga spełnienie.

Zaledwie kilka dni temu wyszło na jaw, że Mateusz Banasiuk i Bilguun Ariunbaatar założyli zespół, który gra alternatywnego rock i w internecie umieścili wideo ze swoich prób, a już zorganizowali swój pierwszy koncert w Warszawie.  



Na premierowym występie Laviny nie zabrakło gwiazd, znajomych i przyjaciół członków grupy. Pojawili się m.in. Misheel Jargalsaikhan, Antek Królikowski i Misiek Koterski, kolega Mateusza Banasiuka z "Pierwszej miłości". Wśród publiczności zabrakło jednak ukochanej aktora - Magdaleny Boczarskiej.

Pierwszy występ zespołu Lavina dowiódł wszysttkim, że zarówno Mateusz Banasiuk, jak i Bilguun Ariunbaatar mają muzyczny talent. Radek z "Pierwszej miłości" w roli perkusisty dawał z siebie wszystko, a wokalista Bilguun wcale nie wypadł gorzej. 

Mateusz Banasiuk swoją przygodę z muzyką już jako nastolatek. Wtedy nauczył się grać na perkusji. Pierwszy raz szerszej publiczności pochwalił się swoimi umiejętnościami na planie filmu "Wszystko, co kocham". W filmie wcielił się w rolę perkusisty. 


poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Aneta Zając musiała zrezygnować z wakacji...

Aneta Zając, czyli Marysia Radosz z "Pierwszej miłości", z niecierpliwością czekała na nadejście lata, by razem z synami wyjechać w daleką i długą podróż. Niestety, musiała zrezygnować ze swych planów... Dlaczego?


Aneta Zając od dawna marzy, by na własne oczy zobaczyć egzotyczny Dubaj. Bardzo chciała właśnie w tym mieście spędzić tegoroczne wakacje i zabrać na nie swych 4-letnich synów-bliźniaków - Roberta i Michała. Musiała jednak zweryfikować te plany, bo okazało się, że z powodu chorej tarczycy nie może wyjechać z Polski na dłużej niż tydzień. Konieczność odbywania regularnych wizyt na różnego rodzaju kontrolach lekarskich i badaniach praktycznie na całe lato uziemił ją w kraju.
W dodatku wątek Marysi Radosz, w którą wciela się w "Pierwszej miłości", jest coraz bardziej wyeksponowany, więc Aneta Zając - zamiast jechać na urlop z synkami - spędza niemal całe dnie na planie serialu we Wrocławiu.
Na szczęście - co potwierdza jeden z portali, powołując się na słowa przyjaciółki Anety - uwielbiana przez widzów aktorka nie zrezygnowała całkowicie z wakacyjnego odpoczynku.


Ma w planach krótki wyjazd najprawdopodobniej na Wyspy Kanaryjskie, czeka tylko z podjęciem ostatecznej decyzji o terminie urlopu na informację od producentów "Pierwszej miłości", kiedy będzie miała przynajmniej tygodniową przerwę w pracy.
Po raz ostatni Aneta Zając miała okazję naprawdę porządnie odpocząć w sierpniu ubiegłego roku. Przyjęła wtedy zaproszenie swego partnera z "Tańca z gwiazdami" - Stefano Terrazzino - i pojechała razem z nim na kilka dni w rodzinne strony tancerza - na Sycylię.
Po powrocie z urlopu rzuciła się w wir pracy i zaczęła marzyć o... kolejnych wakacjach, nie przypuszczając, że choroba tarczycy, którą u niej zdiagnozowano, sprawi, iż będzie musiała na długo zapomnieć o dalekich wyjazdach.



Nowi bohaterowie!

We Wrocławiu  rozpoczęły się zdjęcia do kolejnego sezonu serialu "Pierwsza miłość".

fot. ATM GRUPA

W studiu powstał nowy obiekt - plebania, na której urzęduje Włodzimierz Matuszak! Niezapomniany proboszcz Antoni Wójtowicz z serialu "Plebania" po raz kolejny będzie występował w koloratce, tym razem jako proboszcz parafii w Wadlewie.
Nowy bohater odegra dużą rolę w wątku Bartka (Rafał Kwietniewski), Emilki (Anna Ilczuk) oraz Pauliny (Julia Pogrebińska). Proboszcz pojawił się już w domu Śmiałków, zaniepokojony kilkutygodniową nieobecnością małego Mirka w szkole.
W międzyczasie okazuje się, że chłopiec podrabia wszystkie zwolnienia, a zachowanie Mirka bez wątpienia związane jest z rozstaniem jego adopcyjnych rodziców.
Nowy proboszcz będzie również pocieszał zatroskaną Paulinę, która cały czas nie jest pewna uczuć Bartka, a ta trudna sytuacja z Mirkiem, jeszcze bardziej oddala ich od siebie. Do tego stopnia, że Paulina nie będzie już chciała mieszkać dłużej z kochankiem pod jednym dachem i wyprowadzi się... na plebanię! 



Dodatkowo, w serialu pojawi się kolejny nowy bohater - Jerzy Bończak. Jego postać będzie miała sporo do czynienia z serialowym Karolem Wekslerem (Karol Starsburger). Co wyniknie z ich wspólnych interesów? To okaże się już niebawem.








Agnieszka Wielgosz walczyła o swoje małżeństwo

Agnieszka Wielgosz zapewnia, że oboje z mężem walczyli o związek, jednak różnice charakteru były zbyt duże. Gwiazda "Pierwszej miłości" zaprzecza też, by przyczyną kryzysu w małżeństwie był jej rzekomy romans z Danielem Kozakiewiczem. Z aktorem łączy ją bowiem wyłącznie nauka języka hiszpańskiego.

fot. ATM GRUPA

Agnieszka Wielgosz była związana z Tomaszem Malinowskim przez jedenaście lat. Para ma kilkuletnią córkę Milenę, wychowywała też syna aktorki z poprzedniego związku. Ślub wzięli jednak dopiero we wrześniu 2012 roku. Pół roku temu zdecydowali się jednak na rozstanie, od tego czasu nie mieszkają ze sobą. Agnieszka Wielgosz twierdzi, że rozwód jest jej osobistą porażką. Jest bowiem bardzo rodzinną osobą i nie chciała łatwo zrezygnować.
- Walczyliśmy o siebie. Natomiast mamy obydwoje bardzo trudne charaktery, a życie z drugą osobą na co dzień nie jest proste. Zakochać się jest łatwo, natomiast potem, żeby ta miłość kwitła i żeby związek istniał, to jest tak naprawdę bardzo ciężka praca - mówi Agnieszka Wielgosz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Rozwód gwiazdy serialu "Pierwsza miłość" wzbudził ogromne zainteresowanie mediów. Ona sama nie chciała początkowo komentować sprawy. Stara się bowiem chronić swoje życie prywatne przed mediami. W doniesieniach prasowych znalazło się jednak wiele nieprawdziwych informacji, zwłaszcza dotyczących przyczyny kryzysu w małżeństwie Agnieszki Wielgosz. Plotki godziły też w najbliższe jej osoby, dlatego aktorka zdecydowała się je uciąć.


- Nie miałam szansy się za bardzo wypowiedzieć. Nie aspiruję też do miana celebrytki i nie jest moją intencją bycie na językach w taki sposób. Jest sezon ogórkowy i nic się nie dzieje, a media i paparazzi szukają jakiejkolwiek sensacji i węszą wszędzie. Tak naprawdę newsa można zrobić ze wszystkiego. Obudować to, podoklejać różne rzeczy - mówi Agnieszka Wielgosz.
Jako przyczynę rozwodu aktorki media podawały jej romans z Danielem Kozakiewiczem, aktorem i fotografikiem. Kozakiewicz przez wiele lat mieszkał w Peru, gdzie zajmował się fotografią. Po powrocie do Polski postanowił zarabiać, ucząc języka hiszpańskiego. Jedną z jego uczennic jest właśnie Agnieszka Wielgosz.
- Do rozstania z moim mężem nie przyczyniły się żadne osoby trzecie, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, więc nieprawdą jest to, że stoi za tym jakiś romans. Jedyną rzeczą prawdziwą jest to, że faktycznie Daniel Kozakiewicz uczy mnie hiszpańskiego, to jest jedyne, co nas łączy - mówi Agnieszka Wielgosz.
Aktorka już złożyła pozew rozwodowy w sądzie. Ma nadzieję na spokojne rozstanie z mężem, choć jak sama twierdzi wszystko jest jeszcze otwarte.