W takim wydaniu jeszcze nie widzieliśmy
Poprzedni rok był dla Anety Zając przełomowy. Aktorka przeszła sporą metamorfozę, przeprowadziła się do Warszawy i zaznaczyła swoją obecność na salonach, gdzie była zazwyczaj chwalona za przemyślane stylizacje. Zając jednak skupiała się głównie na wychowywaniu dzieci i pracy. Niestety, nowy rok rozpoczęła od usłyszenia gorzkich słów ze strony byłego partnera. Przypomnijmy: Wściekły Krawczyk atakuje Zając. Pokazał zdjęcie z dziećmi
Aneta nie zamierza jednak wdawać się w medialne przepychanki z Krawczykiem i Włodarczyk, a pierwsze tygodnie stycznia przyniosły jej też nowe ekscytujące projekty. Jednym z nich jest krótkometrażowy film autorstwa wrocławskiego studia filmowego Camera Nera, do którego została zaproszona przez telewizję Polsat i grupę ATM. Twórcy filmu tj. Valeria Cocco, Łukasz Śródka, Paulina Wierzgacz i Krystian Forberger podjęli się próby totalnej reinterpretacji serialowej Marysi, którą Zając gra w "Pierwszej Miłości".
Udało nam się zdobyć zdjęcia backstage tego projektu i musimy przyznać, że w takim wydaniu jeszcze Anety nie widzieliśmy. W mocnym makijażu, nowej fryzurze i czerwonej sukience Zając wygląda seksownie i z pazurem. Metamorfoza to zasługa stylisty fryzur Bartosza Satory i mejkapistki Joli Boskiej, którzy sprawili, że aktorka jest nie do poznania. Naszym zdaniem powinna częściej eksponować bardziej drapieżną stronę swojej osobowości...
Tak na planie filmowym prezentuje się odmieniona Aneta Zając. Pasuje jej wizerunek seksbomby?
